Geniusz i przepisy
4
156
Jako stały oglądacz serii Jedź bezpieczniej - wyjaśnię, iż na tym przejściu często dochodzi do zdarzeń z pieszym.
Tak akcja jak i podobne - to czysta PREWENCJA - bo lepiej zapobiegać - niż dopuścić do tragedii.
Nie da się świata zbawić - ale przynajmniej trzeba próbować wpajać prawidłowe odruchy - czyli takie by nie wyprzedzać na i przed przejściem.
Najbardziej oburzające jest debilne dyskutowanie kierującego w sprawie OCZYWISTEGO wykroczenia.... typowego buraka, który na co dzień jest przyzwyczajony, że wszystko mu wolno.
Tak akcja jak i podobne - to czysta PREWENCJA - bo lepiej zapobiegać - niż dopuścić do tragedii.
Nie da się świata zbawić - ale przynajmniej trzeba próbować wpajać prawidłowe odruchy - czyli takie by nie wyprzedzać na i przed przejściem.
Najbardziej oburzające jest debilne dyskutowanie kierującego w sprawie OCZYWISTEGO wykroczenia.... typowego buraka, który na co dzień jest przyzwyczajony, że wszystko mu wolno.
@mygyry przed przejściem też nie może, manewr zakończył się tuż przed, nawet nie metr przed. Jak by się przyznał i nie skomlał nie mając racji, to może i by skończył z upomnieniem (chociaż nie wiem , czy w tej sytuacji im wolno dać). A co do ostatniego, kierowca ma obowiązek myśleć za wszystkich, nie tylko za siebie, będąc na drodze. Jak go to przerasta to może wybrać autobus, nikt go do kierowania pojazdem nie zmusza. (nie zwalnia to innych z myślenia oczywiście, nic takiego nie powiedziałem)
@lakeroll "dlaczego pomimo wolnego prawego pasa ruchu pojazd koloru kanarkowego porusza się wolno pasem lewym?" bo to nie jest droga szybkiego ruchu? Bo w mieście obowiązują "inne" zasady niż na drodze szybkiego ruchu/autostradzie? Bo w mieście możesz chcieć skręcać w lewo i jedziesz przeznaczonym do tego pasem?!
@k.szakul dokładnie, kilometr przed przejściem zaczął i skończył, tak było.
@lakeroll "dlaczego pomimo wolnego prawego pasa ruchu pojazd koloru kanarkowego porusza się wolno pasem lewym?" bo to nie jest droga szybkiego ruchu? Bo w mieście obowiązują "inne" zasady niż na drodze szybkiego ruchu/autostradzie? Bo w mieście możesz chcieć skręcać w lewo i jedziesz przeznaczonym do tego pasem?!
@k.szakul dokładnie, kilometr przed przejściem zaczął i skończył, tak było.
podpis użytkownika
Musi to na Rusi, a w Polsce JAK-KTO-CHCE!!!
Czy tutaj część użytkowników nie ma prawa jazdy czy dostała je w chrupkach? Gościu wyprzedził żółte auto na przejścia na pieszych jadąc po prawej stronie co jest zabronione, dostał mandat. Koniec sprawy. A wy p🤬licie o czepialstwie policjanta. Przejrzyjcie sobie zasady ruchu drogowego debile.
podpis użytkownika
Gallia est omnis divisa in partes tresQuarum unam incolunt Leftist aliam Vicani
Tertiam qui ipsorum lingua Muslimae nostra Ciapaki appellantur
Ave Gregorius Braun morituri te salutant!
piasekmaster napisał/a:
to jest świństwo policjanta
0:23 srebrny sead dojeżdża do pasów
0:24 sead znajduje się na pasach gościa samochód wyprzedził żółte klio
0:26 sead nie opuścił jeszcze pasów czarny samochód wjechał na pasy
pieknie pokazane czepialstwo sie policjanta, pieszy nie może wtargnąć na jezdnie dopóki samochody przejeżdżające nie opuszcza przejścia dla pieszych.
dodając do wcześniejszego skoro żółte klio zostało wyprzedzone w 0:24 to a sead w jezdza na pasy to nie można powiedzeń ze to manewr wyprzedania samochodu przed pasami czy na pasach bo musiał by wyprzedzić srebrnego seata który wjeżdża na pasy dla pierwszych
głupia sytuacja jak jeden pas sie korkuje i powoli sie porusza a drugi pas jedzie trochę szybciej
Po pierwsze nie sead, a seat. Po drugie "pieszy nie może wtargnąć"- musisz na glebie jakiejś mieszkać, skoro nie wiesz, że jak w mieście jeden pas stoi to piesi często bez patrzenia co dzieje się na drugim pasie bezmyślnie wchodzą na jezdnię.
Nie wiem czy ty jesteś jakiś upośledzony czy co, ale to własnie jest manewr wyprzedzania żółtego forda ka bezpośrednio przed przejściem dla pieszych. Amen.
camson napisał/a:
Nie wiem czy ty jesteś jakiś upośledzony czy co, ale to własnie jest manewr wyprzedzania żółtego forda ka bezpośrednio przed przejściem dla pieszych. Amen.
czy on to nie wiem, raczej nie, ale Ty możłiwe że tak. Jest to naciągany przypadek. Nie istnieje wartość dokładna tego "wyprzedzania bezpośrednio przed przejściem", szacuje się to na 20metrów i dalej p🤬lenie prawnicze które można obalić. Czyli w skrócie jak się on wychylił zza żółtego to powinien być w stanie zahamować przed przejściem. Moim zdaniem był w stanie. Czyli wychyla się zza żółtego , widzi że jest pieszy i hamuje. Nawet nie musiał się jeszcze z nim zrównać żeby widzieć na tak odległym przejściu, że mógł być pieszy, więc miał jeszcze kilka metrów zapasu bezpieczeństwa. Czyli jak miał zderzak na wysokości drzwi do tych "Dywanów". Sytuacja naciągana poza tym, bo jak w ciągu samochodów miał się pojawić nagle pieszy? Chyba samobójca. Ale podstawowa sprawa jes taka, że nie było to bezpośrednio przed przejściem. Co może jeszcze 50m wcześniej? Kpiny.
Prawdą jest że za wyprzedzanie na przejściach i bezczelnie przed powinny być srogie mandaty , a nie jakieś 200zł. Tylko że też do c🤬ja wafla powinni określić dokładnie co to znaczy" bezpośrednio przed przejściem". Ja mam szybki refleks, dużo jeżdżę , uprawiam sport i dla mnie szybko i blisko to inne pojęcia niż dla wielu niedzielnych kierowców, którzy nawet nie rozumieją pojęcia jak oś jezdni przy skręcie w lewo.
szlovak, nikt nigdy nie wpuścił cię na pasy? Nigdy nie wymusiłeś na nikim żeby się zatrzymał? Stoisz i czekasz, a tu pac i ktoś kto jedzie tempem tego żółtego auta w 0,5 sekundy zatrzymuje się, a ty przechodzisz przez drogę... On nic nie traci bo i tak się toczą, a ty zyskujesz czas... Ty to nazywasz samobójstwem?
Jak w ciągu aut pojawia się pieszy? Właśnie tak. żółte auto, mimo że jechało wolno to przed pasami jechało jeszcze wolniej. Gdyby stał tam pieszy to by po prostu przeszedł i żółte auto nawet nie musiałoby hamować jeśli by ładnie pieszy wszedł w tempo. Koleś wykłócający się na nagraniu w odróżnieniu od żółtego auta miałby 100% bez żadnych wątpliwości obowiązek ustąpić pierwszeństwa pieszemu i nie był by w stanie tego zrobić. Ba, nawet nigdy nie zamierzał. Ważniejsze było przejechanie przez pasy jak najszybciej żeby się zaraz za nimi zatrzymać.
Poza tym z czym do ludzi jak on przed pasami jeszcze przyspieszał...
Jak w ciągu aut pojawia się pieszy? Właśnie tak. żółte auto, mimo że jechało wolno to przed pasami jechało jeszcze wolniej. Gdyby stał tam pieszy to by po prostu przeszedł i żółte auto nawet nie musiałoby hamować jeśli by ładnie pieszy wszedł w tempo. Koleś wykłócający się na nagraniu w odróżnieniu od żółtego auta miałby 100% bez żadnych wątpliwości obowiązek ustąpić pierwszeństwa pieszemu i nie był by w stanie tego zrobić. Ba, nawet nigdy nie zamierzał. Ważniejsze było przejechanie przez pasy jak najszybciej żeby się zaraz za nimi zatrzymać.
Poza tym z czym do ludzi jak on przed pasami jeszcze przyspieszał...
Może nie samobójstwem, ale na pewno nierozsądne wejście na przejście, a według gównianych polskich przepisów spokojnie jako wtargnięcie. Żółty wcale nie zwalnia przed przejściem, jedzie w stałym odstępie za srebrnym.
Czemu twierdzisz że czarny by nie wyhamował? Ja twierdzę, że by wyhamował i że wyprzezdzania nie robił bezpośrednio przed przejściem.
Sprawę by załatwiło jednoznaczne ustalenie w przepisach jaka ma być ta odległość, mniejsza , większa, a nie żeby z byle gównem iść później do sądu bo ustawa nieprecyzyjna, tak jak z parkowaniem pod prąd na ulicach o małym natężeniu ruchu...martwy przepis, co to małe natężenie ruchu? Powinno być powiedzmy dozwolone wyprzedzanie przed przejściem 20m, 30m oraz jak w Niemczech i wielu innych krajach że samochód bezwzględnie ma jechać tak żeby pieszy miał zawsze pierwszeństwo, tzn. tak zwolnił samochód, żeby pieszy w dowolnym momencie mógł pieszy wejść. U nas pieszy ma wiele obowiazków zanim może przejść przez pasy i można powiedzieć czesto, że wtargnął i jak nie ma świadków , a kierowca krętacz to zawsze się tak tłumaczą i wygrywają, smutne realia polskie.
Czemu twierdzisz że czarny by nie wyhamował? Ja twierdzę, że by wyhamował i że wyprzezdzania nie robił bezpośrednio przed przejściem.
Sprawę by załatwiło jednoznaczne ustalenie w przepisach jaka ma być ta odległość, mniejsza , większa, a nie żeby z byle gównem iść później do sądu bo ustawa nieprecyzyjna, tak jak z parkowaniem pod prąd na ulicach o małym natężeniu ruchu...martwy przepis, co to małe natężenie ruchu? Powinno być powiedzmy dozwolone wyprzedzanie przed przejściem 20m, 30m oraz jak w Niemczech i wielu innych krajach że samochód bezwzględnie ma jechać tak żeby pieszy miał zawsze pierwszeństwo, tzn. tak zwolnił samochód, żeby pieszy w dowolnym momencie mógł pieszy wejść. U nas pieszy ma wiele obowiazków zanim może przejść przez pasy i można powiedzieć czesto, że wtargnął i jak nie ma świadków , a kierowca krętacz to zawsze się tak tłumaczą i wygrywają, smutne realia polskie.
magicrodek123 napisał/a:
^up
Zagrożenia nie było, ale gdyby ten żółty gówniak zwalniał bo widział by dzieciaka wbiegającego na przejście za piłką to byś pisał, że śmierć dla cwaniaka, idź ty k🤬a znawco największy. Widzisz pasy, noga z gazu i od razu na hamulec w razie czego, samochód obok niego ~20 a on ~ 50, czyli prędkość znikoma według pana awanturnisia.
Tak jak mnie zawsze policja wk🤬ia tak wyprzedzanie na pasach chyba jeszcze bardziej, może dlatego, że sadola oglądam i jak puszczam kogoś na przejściu to od razu ręka na klakson.
C🤬j w dupę wiecznie śpieszącym się, jak tak się spieszy to helikopterem k🤬a.
Zawsze mnie to zastanawiało w takiej sytuacji: pieszy mija moje auto , widzę że z tyłu zapirdala jakiś debil i napewno się nie zatrzyma. Trąbić czy nie. Mam dziwne przeświadczenie że taki pieszy uzna to za pospieszanie i chcąc być uprzejmym by nie przetrzymywać za długo pasów ruszy szybciej przed siebie zupełnie nie patrząc a debil z tyłu go zabije. Mieliście doświadczenia w tym temacie ?
b................r
![Avatar]()
Użytkownik usunięty
Ja też nie wyprzedam na przejściu, zrównuję się prędkością z pojazdem obok, ale tutaj muszę przyznać, że facet miał absolutnie pełną widoczność na całe przejście dla pieszych i jego okolice i nie ma mowy o stworzeniu zagrożenia. To nie jest jedna z tych sytuacji gdzie ktoś jedzie w ciemno (takich jest dużo i to jedno z najgorszych wykroczeń - niewinny manewr, a łatwo zrobić z pieszego kalekę).