Dziwne.. my zawsze wpadamy naj🤬i w 5 albo i więcej i wspólnie debatujemy co kupić. a nie jakieś wyliczanki przed sklepem... :/mialem pewnego dnia podobna i bardzo urocza sytuacje. z kolegami wybralismy sie po alkohol no bo sie skonczyl. stanelismy przed sklepem i wybieramy najbardziej trzezwego. dajemu mu 20 zl w lape i wpychamy do sklepu. kolega sie lekko zatoczyl, sprzedawca zmierzyl go wzrokiem i juz myslelismy ze bedziemy musieli szukac dalej... ale oto sprzedawca bedac czujnym (zauwazyl 20 zl) krzyczy zza lady: za 20 zl macie polowke Absolwenta!!!
cudna historia...
podpis użytkownika
Nie wierze w diabła wierze w zazdrość i zawiść