zacnie. szacunek, że kolega i spółka wyszli z domu i odstawili internety a my, mając się za wielkich sadoli i mistrzów ciętej riposty, dalej tu tyczymy, patrząc na wypadki, rycie łbem o śnieg.... k....a, brakuje mi tego. Idę na dwór, będę wieczorem

Ponagrywam gówniarzy na sankach, może coś z tego zawita na Sadola