Wysłany:
2015-03-13, 19:00
, ID:
3869540
8
Zgłoś
Gimby nie wiedzą nawet, jak c🤬jowo jeździ się w PL zgodnie z absurdalnymi ograniczeniami prękości. Ograniczenia prędkości, to jawna i legalna mafia. NIE DA SIĘ po prostu tak jeździć, jeden na tysiąc się znajdzie co będzie jeździł (zwykle to jest jakiś niedołężny dziadek) i w tym miejsu, jak ten kierowca jedzie "przepisowo" stwarza się korek i potężne niebezpieczeństwo.
Na c🤬j k🤬a w popidowie dolnej, która wygląda tak, że to zj🤬a mała wioska z 10 mieszkańcami, ciągnąca się przez 2 km jest ograniczenie do 50? I tak co k🤬a j🤬e 5-10 Km. Jakby było 100 poza zabudowanym, 80 na przelotowym zabudowanym i 50 w j🤬ych miastach to by było dobrze, gospodarka by przyśpieszyła, zmniejszyło by się spalanie i każdy by był mniej wk🤬iony za kółkiem. Ale to jest po prostu biznes. W c🤬j lukratywny, bo po do c🤬ja ciężkiego się po prostu z takimi małymi prędkościami jeździć nie da. K🤬a jak stoją psy w krzakach, bo jest początek jebniętej wsi na 40 km/h, to aż dziwnie obok nich z tą prędkością przejeżdżać, bo można się zesrać ze śmiechu. Najgorsze jest to, że to nie jest prędkość zalecana tylko MAKSYMALNA, jak jest 40 km/h to zalecane jest pewnie 30 km/h i k🤬a jak za mną jedzie jakaś suka czy sm w dodatku jest podwójna ciągła, to c🤬ja takiego na 30 km/h zwalniam i c🤬j mu w dupę. Obok jebniętych przepisów dot. przejść dla pieszych, to właśnie prędkości dozwolone mnie najbardziej wk🤬iają.
Mamy daną drogę, wystarczy przywlec sprzęt, zgrać średnią prędkość wszystkich kierowców z danego dnia i taki ustawić znak, jaka wyszła średnia prędkość, bo to k🤬a naturalna, wygodna prędkość.