majeńka napisał/a:
Przede wszystkim, szare squrwiele w ogóle się ludzi nie boją, natomiast ruda ci z drzewa nie zejdzie dopóki kogokolwiek widać na horyzoncie. A w dzisiejszych czasach miejsc bez ludzi już nie ma, przynajmniej w Polsce: nawet w najgęstszym lesie masz nie dalej niż kilometr do jakiegoś Kargula; nawet w najściślejszym rezerwacie będzie hotel Tatusiów Oblatów.
Czyli przystosowanie które miało sens w naturze (bo żaden drapieżnik wiewiórką nie pogardzi, u nas największy to wilk któremu squrwiel da dość kalorii aby dzień przeżyć — warto więc się schylić) nagle po przekształceniu środowiska przez człowieka uniemożliwia przeżycie — bo czekać aż wszyscy ludzie sobie pójdą squrwiel może do usranej śmierci.
Pieprzyć zwierzę które obskakuje ludzi pod MacDonaldem aby frytkę dali.
Ty żyjesz tylko w internecie czy czasem wychodzisz z domu?
Wczoraj karmiłem rude wiewiórki z ręki w parku.
Najwiekszy drapieżnik w Polsce to wilk? Słyszałeś kiedyś o takich zwierzętach jak niedźwiedzie?
Nie wiem ile masz lat, ale jak powyżej 16 to spróbuj zastanowić się nad sobą, poszukać kogoś mądrego kto wytłumaczy Ci życie i coś ze sobą zrób....