Verdiuss napisał/a:
Wszyscy Polacy się śmieją z Francuzów, że to tchórze i że nei pomogli Polsce podczas II wojny światowej. Ale nikt nie pamięta już o tym, jakie straty ponieśli podczas pierwszej wojny światowej oraz że stracili wtedy prawie całe pokolenie. Czy normalni politycy kierujący się dobrem Francuzów zaatakowałby Niemcy tracąc miliony żołnierzy ponownie? Czy Polska biłaby się dzisiaj np. za Litwę tylko dlatego, że jest w NATO? Wątpię...
Stary, ostro masz w głowie. I jak wyszli na tym francuzi, że nie zaatakowali szwabów? Mieli raptem 8 miesięcy wolności. Gdyby wtedy żabojady i anglicy zaatakowali od zachodu szwabów to wojna skończyłaby się tak szybko jak się zaczęła, nawet ze względu na to, że szwaby przerzuciły prawie wszystkie wojska do ataku na Polskę. W dodatku pieprzysz o poniesionych stratach podczas I WŚ, a i tak francuzi w 1939 mieli jedną z liczniejszych armii na świecie (chyba około 5 mln żołnierzy), samolotów mieli też więcej, czołgów tylko 3 rzesza miała więcej. Z resztą francuzi zawsze mają nasrane w gacie ze strachu, jak im Piłsudski proponował wojnę prewencyjną z Niemcami, to podziękowali serdecznie, a gdyby do tego doszło można by było uniknąć wielu nieprzyjemnych rzeczy jakie się wydarzyły. Co do Litwy to c🤬j im w dupska za gnębienie Polaków na Wileńszczyźnie.