Wysłany:
2013-08-29, 3:04
, ID:
2461387
Zgłoś
Szczerze, hm, Kiedy ojciec kupił CC 700, mówiłem ,,ja pierd-ole jaki okropny samochód'' po tym dostałem go ja, nie chciałem szczerze brać tego samochodu, bo raz że kwadraciak, dwa że nawet wewnątrz nie ma czym zaskoczyć, a pasażer ma coś w stylu półki, zamiast schowka.
Ale pojezdziłem, auto było już tak mułowate że postanowiłem w nim wymienić głowice, zbierałem się na to sporo czasu, bo gdzie kto mówił ,,zmiana głowicy w samochodzie'' to od razu wpadał temat ceny w warsztacie, itd itd. Ale jak się okazało CC to Autko typu ,,Zrób to samo od zera''
Koledzy swoimi BMW w dieslach walali się po warsztatach, bo to jeb wtryski, bo to jeb to, tamto.
A ja po dziś dzień używam swojego cieniasa i żaden komputer mi nie jest potrzebny, bo jak go coś boli, to w 5 minut idzie zdiagnozować co, a w 10 to naprawić.
Teraz planuje zmianę na SC 1.1 sporting, mimo że za tą cenę mógłbym mieć jakąś Astre, czy inne cudo. Ale przyzwyczaiłem się do tego autka, nie mam dzieci, głównie sam gdzieś jadę, to po co mi do cholery 2,5 metrowa limuzyna, którą nie znajdzie miejsca parkingowego. A jak coś jebnie, to będę płacił 100zł za to że ktoś podłączy się do komputerka i powie ,,NO WTRYSKI LEŻĄ''