Wysłany:
2022-11-06, 19:59
, ID:
6305136
3
Zgłoś
No to dam moją historyjkę. Na czarno "na zamówienie" robiłem od technikum do 27 r.ż., na boku ozdoby do zegarów. Niszą straszna, ale są zboczeńcy, którzy potrafią za to zapłacić gruby hajs. No i raz szlifowałem (polerowałem też), Na takiej okrągłej szlifierce tarczę do zegara. Tarcza praktycznie gotowa - trawiona i grawerowana, tylko szlifu brak. NAGLE ktoś do mnie zadzwoniłł, nie odebrałem, ale straciłem koncentrację - do tego tarcza się nagrzała od tarcia szlifu.
ŁUBUDU - pocięło mi rękę, odbiło od ściany i dostałem w ryj. Prosto w łuk brwiowy. Do dzisiaj nie mam w tym miejscu włosów i mam wyraźną szramę nos/brew.
Na szczęście zmieniłem branżę, ale k🤬a tu miała być pointa, ale nawet mi się nie chce tego komentować.