- Dzień dobry. Chcę zajść w ciążę.
- Panie, ja jestem ginekologiem, a nie cudotwórcą. A poza tym - jest pan mężczyzną.
- Ale ja chcę być w ciąży.
- Idź pan do chirurga, może on pomoże...
Po dwóch miesiącach ginekolog spotyka gościa na ulicy.
- I co tam u pana? Chirurg pomógł? Jest pan w ciąży?
- Tak. Brzuch rośnie. Często wymiotuję, jak zjem.
Ginekolog w szoku. Dzwoni do kolegi-chirurga.
- Rysiek, k🤬*a, jak żeś to zrobił, że facet jest w ciąży?!
- Dupę mu zaszyłem.
- Panie, ja jestem ginekologiem, a nie cudotwórcą. A poza tym - jest pan mężczyzną.
- Ale ja chcę być w ciąży.
- Idź pan do chirurga, może on pomoże...
Po dwóch miesiącach ginekolog spotyka gościa na ulicy.
- I co tam u pana? Chirurg pomógł? Jest pan w ciąży?
- Tak. Brzuch rośnie. Często wymiotuję, jak zjem.
Ginekolog w szoku. Dzwoni do kolegi-chirurga.
- Rysiek, k🤬*a, jak żeś to zrobił, że facet jest w ciąży?!
- Dupę mu zaszyłem.


