PROTIP - jak widzisz spadający z nieba popiół wulkaniczny, to bierz cokolwiek i zasłoń tym ryja, najlepiej wilgotną szmatką.
To nie jest zjarany ryj, ani lawina piroklastyczna, nie umarła też od gazów wulkanicznych. Zginęła w inny sposób: popiół wulkaniczny był w starożytności podstawowym składnikiem całkiem niezłej zaprawy cementowej. Cement+woda=beton. Popiół wulkaniczny w reakcji z wilgocią w płucach tworzy takie kurewstwo, które początkowo staje się gęstym błotem, a później twardym kamulcem i dusi Cię na śmierć.
PROTIP - jak widzisz spadający z nieba popiół wulkaniczny, to bierz cokolwiek i zasłoń tym ryja, najlepiej wilgotną szmatką.
To nie jest zjarany ryj, ani lawina piroklastyczna, nie umarła też od gazów wulkanicznych. Zginęła w inny sposób: popiół wulkaniczny był w starożytności podstawowym składnikiem całkiem niezłej zaprawy cementowej. Cement+woda=beton. Popiół wulkaniczny w reakcji z wilgocią w płucach tworzy takie kurewstwo, które początkowo staje się gęstym błotem, a później twardym kamulcem i dusi Cię na śmierć.
Z tego co mi wiadomo to rzymski beton był pod wieloma względami lepszy od tego który jest obecnie.
Bzdury opowiadasz. Po prostu beton nie wiąże 30 dni, tylko na 30 dni liczy sie jego wytrzymałość na potrzeby budownictwa, ale tak naprawdę cały czas jego wytrzymałość rośnie, więc nic dziwnego że ten zrobiony 2000 lat temu jest "lepszy" od tego zrobionego 20 lat temu!