Wysłany:
2013-01-17, 9:48
, ID:
1759522
10
Zgłoś
Lepsze 7zł na godzinę za pracę na magazynie, niż nic za siedzenie w domu i pierdzenie w kanapę.
Nie ogarniam teraz ludzi, są tak zmanipulowani, zaślepieni wzorcami z seriali, teledysków itd, że chcą wszystko od razu, podane na tacy, najlepiej za darmo. K🤬a, skoro pracowałeś na tym magazynie za te 7zł na godzinę, to co Cię boli, że towar się przewrócił i musiałeś go ponownie poukładać? Codziennie się to zdarza? Nie! Ktoś Ci za te godziny, w których to układałeś przecież zapłacił! Korona Ci z głowy spadła? Też nie! Nie rozumiem ludzi, którzy wymagają od siebie minimum, a spodziewają się za to kokosów. Ludzie, żyjcie! Walczcie o swoje! Jeśli nie macie dzianego tatusia, który może załatwić wam świetną robotę, to k🤬a cud się nie zdarzy! Nie pojawi się dżin, czy inna wróżka, która magicznym zaklęciem odmieni wasze życie. Chcesz być bogaty? Pracuj k🤬a ciężko! Zarabiasz 7zł na godzinę? W miesiącu zarobisz 1344zł. C🤬jowo? Nie poprawi się od marudzenia. Idź na studia zaoczne. Zrób jakiś kurs (wózki widłowe, koparko-ładowarka, prawo jazdy C+E). Przemęcz się trochę, zaciśnij zęby, walcz o swoje życie! Zacznij od dziś, szybciej skończysz! Będziesz zarabiał więcej, będziesz może szczęśliwszy!
Sam prowadzę swoją działalność, w której sam sobie jestem szefem. Mam skończone studia, więc jak rynek mi się załamie, noga się podwinie, czy c🤬j wie co jeszcze, to zawsze mogę poszukać pracy w swoim zawodzie. Jestem młodym człowiekiem, mam 24 lata, ogarnąłem się życiowo. Wszystko co mam uczciwie wypracowałem swoimi rękami! Jak tak spotykam kumpli jeszcze z czasów podstawówki, to krew mnie zalewa, jak mi mówią - Nooo, ty to masz dobrze. Tobie to sie udało. Własna firma, dobre zarobki, nienormowany czas pracy. A ja to muszę zap🤬lać za 1500zł miesięcznie.
Ludziom się k🤬a wydaje, że mi to spadło wszystko z nieba. Że ktoś mi to dał za darmo. Jakaś cudowna siła postawiła mnie w tym miejscu, w którym teraz życiowo jestem. Nikt nie widzi, że wtedy, gdy zaczynałem i nie miałem ani jednego pracownika, musiałem wszystko robić sam. Wstawać o 5, zap🤬lać do 23. Walczyć o klientów. Wyrobić sobie markę. Pop🤬lać po urzędach, znosić upierdliwe kontrole weterynaryjne itd. Było ciężko, ale dałem radę i tego mi dziś nikt nie odbierze. Jestem z siebie dumny, żyję na przyzwoitym poziomie i aktualnie mi niczego nie brakuje. A mimo to, nadal dużo od Siebie wymagam! Podnoszę kwalifikację, obcinam koszty produkcji. Inwestuję w ludzi, w firmę, w siebie, ale także w inne źródła dochodu. Pamiętam jak to jest, kiedy brak Ci hajsu, kiedy nie wiesz co będzie za miesiąc. Dlatego staram się mieć zabezpieczenie finansowe. Kupiłem małe mieszkanie w dobrej lokalizacji i mimo, że kokosów z tego nie ma, bo lokatorzy płacą mi 1200zł miesięcznie, to i tak jest to 1200zł miesiąc w miesiąc. Jebnie firma, nie będę miał co do gara włożyć, to wyżyję też za te 1200zł! Teraz póki co odkładam ten hajs na lokatę, no i jeśli nie będzie przypału jak z amber gold, to za kilka lat będzie już z tego dobra suma. Chociażby na wykończenie części domu, który aktualnie buduję!
I c🤬j, że się rozpisałem! Chciałem tylko pokazać ludziom, że jeśli ktoś wegetuje intelektualnie i zawodowo, to niech się nie spodziewa, że kiedyś nagle cudownie rozkwitnie!