Eksperyment na lekcji chemii

Delikatnie się wymsknął spod kontroli

Pomijając film.
Zauważyliście, że ponad 90% dzieci w szkole uczy się zasadniczo tylko rutyny wstawania rano, iścia do budynku, wykonania swojego obowiązku i powrotu do domu?
Przez całe dzieciństwo uczymy się jak w dorosłości być niewolnikami pracy etatowej.

No a jak. Niewolnictwo nigdy się nie skończy. Za dobrze by było.

Pomijając film.
Zauważyliście, że ponad 90% dzieci w szkole uczy się zasadniczo tylko rutyny wstawania rano, iścia do budynku, wykonania swojego obowiązku i powrotu do domu?
Przez całe dzieciństwo uczymy się jak w dorosłości być niewolnikami pracy etatowej.

Coś ty, k🤬a, w szkole robił pisząc "iścia"...?😮

Pomijając film.
Zauważyliście, że ponad 90% dzieci w szkole uczy się zasadniczo tylko rutyny wstawania rano, iścia do budynku, wykonania swojego obowiązku i powrotu do domu?
Przez całe dzieciństwo uczymy się jak w dorosłości być niewolnikami pracy etatowej.

Jak czytam to to od razu mi się przypominają "sebixy" które w szkole tylko się obijały.
Szkoła nie jest od tego aby zrobić z ciebie geniusza a nauczyć podstaw dlatego to się nazywa "szkoła podstawowa" jeżeli masz wyj🤬e na podstawy to nie dziw się później że nie wiesz jak obliczyć ile "za bułki reszty powinni ci wydać". Geometria -myślenie przestrzenne, fizyka -żebyś wiedział że jak nagrywasz film na tiktoka blisko przy torach dla ekscytacji i cię p🤬lnie pociąg bo za blisko stanąłeś to jesteś trup albo jak jedziesz po ulicy z prędkością 200km/h to droga hamowania to kilkadziesiąt metrów, język polski - żebyś chociaż znał podstawy poprawnego porozumiewania się. Chemia żebyś wiedział że jak na tiktoku puszczą jakiś viral z łączeniem różnych domowych chemikaliów to że możesz się zabić. Ale nie... Dzieciaki jak i ich rodzice mają na podstawy wyj🤬e a później lament bo "lajki" są ważniejsze niż prawdziwe życie. Jeżeli masz takie podejście do szkoły to się nie dziwię że dana osoba nic się nie nauczy.
Podstawy to podstawy, nikt za ciebie nie będzie rozwijać twoich zainteresowań. Od tego są zajęcia pozalekcyjne, koła zainteresowań czy inne tego typu instytucje. Dawniej ludzie byli tego świadomi a teraz tylko -mój Adamek jest taki genialny że nie potrzebuje szkoły podstawowej, i Adamek kończy z wyrokiem albo max przy łopatach. Założyli kubeł na głowę nauczyciela? To jego wina bo dał sobie "na głowę wejść", a później - nie to nie mój synek, on taki nie jest, nie to nie mogą córeczka, ona nigdy dupy w "słoneczko" nie dawała a w wieku 15 lat w ciąży lata tylko nie wie jeszcze z którym.
Jeszcze raz, szkoła podstawowa jest PODSTAWOWĄ, chcesz rozwijać pasje, zainteresowania to się wysil a nie oczekuje że zrobią to za ciebie inni. Tak samo rodzic - bo moje dziecko jest takie cudowne - jeżeli jest to się nim k🤬a zainteresuj a nie zrzucasz to na szkołę PODSTAWOWĄ licząc na cuda gdy nauczyciel ma 25-30 uczniów pod sobą na każdej lekcji...

Nie zauważyłem. W szkole uczysz się generalnie kompetencji miękkich niezbędnych do życia w społeczeństwie. Natomiast dopiero przy odrobinie chęci i samozaparcia uczysz się też tych twardych. Szkoła to naprawdę w zasadzie same plusy. No chyba że masz pecha i trafiasz do placówki gdzie nic nie działa jak powinno.

to gdzies dziala jak powinno i ktos jak to wymyslal to akurat nie wiedzial ze bedzie to nie dzialac jak powinno

Dla mnie bomba

Rudy aż się zapalił z ciekawości 😅

Pomijając film.
Zauważyliście, że ponad 90% dzieci w szkole uczy się zasadniczo tylko rutyny wstawania rano, iścia do budynku, wykonania swojego obowiązku i powrotu do domu?
Przez całe dzieciństwo uczymy się jak w dorosłości być niewolnikami pracy etatowej.

Witamy w prawdziwym świecie 👍🏻 Tak było, jest i będzie🤷‍♂️

W mojej podstawówce nauczyciel chemii zdetonowął jakieś ciemno niebieskie kryształy. Wybuchły jak gejzer na palniku i spadły rozżarzone na dzieciarnie. Może ktoś z Was wie co to mogło być, były tak 2-3mm granulacji? A nauczyciel niestety stracił pracę, młody chłopak był po studiach, lata 90-te, nie był k🤬ą jak większość nauczycieli, kilku uczniów wtedy przypiekł, ale przecież nie specjalnie.

Pomijając film.
Zauważyliście, że ponad 90% dzieci w szkole uczy się zasadniczo tylko rutyny wstawania rano, iścia do budynku, wykonania swojego obowiązku i powrotu do domu?
Przez całe dzieciństwo uczymy się jak w dorosłości być niewolnikami pracy etatowej.

System Bismarka wymyślony właśnie po to.

Ten co się hajcuje powinien być rudy.

Pomijając film.
Zauważyliście, że ponad 90% dzieci w szkole uczy się zasadniczo tylko rutyny wstawania rano, iścia do budynku, wykonania swojego obowiązku i powrotu do domu?
Przez całe dzieciństwo uczymy się jak w dorosłości być niewolnikami pracy etatowej.

To prawda ziomeczku. Kiedyś jeszcze do szkoły chodziliśmy się uczyć ale poziom nauczania spadł na psy, teraz jeszcze nie ma prac domowych które ten poziom ciągnęły jakoś ku górze. Niemiecki plan po wygraniu II wś zakładał, że naród polski przetrwa jako tania, nie wyedukowana, siła robocza.

Wyrośnie z niego zapalony chemik

Elegancko. Spodziewałem się czegoś innego a tutaj taka precyzja...

Pomijając film.
Zauważyliście, że ponad 90% dzieci w szkole uczy się zasadniczo tylko rutyny wstawania rano, iścia do budynku, wykonania swojego obowiązku i powrotu do domu?
Przez całe dzieciństwo uczymy się jak w dorosłości być niewolnikami pracy etatowej.

twojahistoria.pl/2022/03/10/prusacy-wymyslili-system-edukacji-dla-robo...

Jednocześnie lepsze to niż nic, które było wcześniej. Ja jednak zastanawiam się co było pierwsze - człowiek posłuszny autorytetom i stąd taka szkoła, czy szkoła, która tworzy posłuszne jednostki. Biorąc pod uwagę ludzki trybalizm jestem skłonny przyjąć tezę, że większość ludzi jest mentalnymi niewolnikami od urodzenia i jak chcesz ich czegoś nauczyć to trzeba kijem.

Pomijając film.
Zauważyliście, że ponad 90% dzieci w szkole uczy się zasadniczo tylko rutyny wstawania rano, iścia do budynku, wykonania swojego obowiązku i powrotu do domu?
Przez całe dzieciństwo uczymy się jak w dorosłości być niewolnikami pracy etatowej.

Tylko, że nauka niektórych rzeczy, nie tylko w szkole, na tym polega. Rutynowe wykonywanie tych samych czynności, aż proces się utrwali np. zwykła jazda samochodem, czy chodzenie z protezą