Mojej teściowej sroki wyjadały maliny. Brała więc martwe sroki (mniejsza o to jak je pozyskiwała, bo nawet nie wiem). I te truchła przywiązała wokół ogrodzenia z malinami. Sroki z dnia na dzień straciły zainteresowanie tym miejscem.
Nie żebym doszukiwał się analogii w potencjalnych rozwiązaniach tego problemu