Efekty trzymania psa husky w mieszkaniu
15
365
oburpik napisał/a:
@
Jak dla mnie każdy kto bierze pchlarza do bloku to bydlak!
Dokładnie.
Wychodzi k🤬a do pracy na cały dzień, a psiecko szczeka jak pop🤬lony przez cały czas. Kiedyś somsiadka miała takiego psa, po parokrotnych wizytach straży miejskiej (i mandatach) już go nie ma. Przemyślała sprawę po odelżeniu o parę stówek.
ŻóltoCzarnyŻydPedał napisał/a:
Trzeba mieć nasrane we łbie, żeby na 40m2 trzymać psa, który w naturze ma bieganie.
Szkoda, że całego mieszkania nie rozp🤬olił.
Ja w ogóle nie rozumiem po co nieszkając w bloku ludzie biorą psy. Pożytku z tego żadnego dodatkowo na czas wyjścia do pracy psu odwala tak że demoluję jak ten na filmie albo cały dzień szczeka wk🤬iając sąsiadów. Do tego trzeba go wyprowadzać na smyczy bo sam się zgubi albo kogoś ugryzie. Po co?!
[ Dodano: 2025-01-20, 07:27 ]
I boi się petard w sylwestra
Ja bym opodatkował posiadanie psów w miastach (chociaż podobno taki podatek gdzieniegdzie już jest). Wychodzi się z domu i co pół metra dosłownie psie gówno. Straż miejska jeździ sobie w nowym elektryku i ma w piździe to, że psy srają wszędzie nawet w parku gdzie jest zakaz a ludzie sobie zrobili publiczny szalet dla swoich czworonogów. Ha tfu !wszystkim w mordę, którzy nie sprzątają po swoich psach.
ŻóltoCzarnyŻydPedał napisał/a:
Trzeba mieć nasrane we łbie, żeby na 40m2 trzymać psa, który w naturze ma bieganie.
Szkoda, że całego mieszkania nie rozp🤬olił.
Popieram sam mam amstaffa w domu i go zabieram do pracy , nie rozumiem sensu zostawiania psa samego w mieszkaniu , bo jak dom do wiadomo ogrodzony ogródek. I wgl husky do mieszkania ? Bo pani się podobał.szkoda zwierzaka
[ Dodano: 2025-01-20, 08:51 ]
biegu86 napisał/a:
Ja w ogóle nie rozumiem po co nieszkając w bloku ludzie biorą psy. Pożytku z tego żadnego dodatkowo na czas wyjścia do pracy psu odwala tak że demoluję jak ten na filmie albo cały dzień szczeka wk🤬iając sąsiadów. Do tego trzeba go wyprowadzać na smyczy bo sam się zgubi albo kogoś ugryzie. Po co?!
I boi się petard w sylwestra
Mói się nie boi też w bloku mieszkam ale na parterze i mam jednego sąsiada w klatce:) połowa terenów zielonych na osiedlu jest moja:) mój mi tylko zjadł światłowód jak go zostawiłem na chwilę jak miał 2 miesiące
Bul_od_bytu napisał/a:
Zamiast 40 metrów w chowie klatkowym to mogli w tej cenie kupić dom z działką. Może daleko do roboty, ale pies miałby gdzie pohasać
Ziomek chętnie zobacze oferty domów w cenie 40m mieszkania.
Sprzedam moje 65m i bede mial dom mowisz ? Poki co oferty w odleglosci 50km znacznie przekraczają 500 000 zł (wartość mojego mieszkania). Chyba ze totalne rudery to owszem ale za takie dziekuje.
