TwójCzarnyPan napisał/a:
Bo to są auta miejskie, mają za twarde zawieszenie na teren. Przeciętny właściciel jeździ SUVem po terenie tylko raz, żeby wypróbować i potem chwalić się, jak zajebiście radzi sobie jego auto. Chociaż tak naprawdę gówno wie, bo ma porównuje do Corsy, którą jeździł wcześniej. Za to prawdziwą terenówką c🤬jowo jeździ się po mieście, bo jest za miękka, a na autostradzie lepiej nie przekraczać 100 kmh żeby nie wyfrunąć za barierę przy pierwszej dziurze.
Jeździłem Nissanem Navara i po równym dał radę 180km/h, a w terenie kopał się tylko, gdy władowałem się w totalne bagno.
Miękki to był Mitsubishi L200, którym na pierwszym zakręcie prawie bym się wykopyrtnął, gdy przesiadłem się z ww. Nissana.
Tutaj to jest pułapka na auta i nawet wcześniej wspomnianym RAMem (biedny impotent) by nie przejechał.
Po zjechaniu w dziurę, zawieszenie przodu siada w jej połowie i nie zdąży podnieść budy do zahaczenia przodem o drugą krawędź. Skutkiem tego jest urwany przód i wyrwany silnik, czyli j.w.