Tytus1986 napisał/a:
forshow - o ile wiem, a troche wiem, to lepiej jednak karmić żywym pokarmem, chociaz nie wiem jak to z Consictorami jest, ale ja swojego Regiusa nigdy nie karmiłem mrożonym
ryzyko pogryzienia zazwyczaj występuje, jeżeli wąż nie jest głodny, albo szykuje się do wylinki, a żywy pokarm, to zawsze jakaś rozrywka dla jednego z najskuteczniejszych drapieżników na ziemi.
Hmmm... Jak dużego masz Rega i czym go karmisz? "Kulki" nie rosną ogromne wiec zapewne jako karmę serwujesz myszy/młode szczury a czasem ew. kurczaczka - zgoda, w tym wypadku też nie podawałem świeżo ubitego lub mrożonek... Do czasu sam karmiłem tylko żywym żeby było "tak jak w naturze", ale to do czasu... Niestety pewnego razu karmiłem głodnego (przetrzymanego do wylinki BC) i pech chciał, że trafił szczura w okolice tyłka, a że szczur był dorosły i spory (ponad 350g) to włączył w sobie reakcje obronną i pogryzł BC w "czoło" oraz kawałek za głową bo wąż sporo musiał się "nagimanstykować" żeby szczura "skręcić" i zadusić...
Nie będę negował Twojej wiedzy, ale ja przekonałem się "na własnej skórze", a to samo od zawsze mówiła mi p. dr Kasia Wilk u której regularnie "serwisuje" swoje zwierzaki, że lepiej dla bezpieczeństwa jest karmić świeżo ubitym lub mrożonym.
Jeśli jesteś ze Śląska lub Zagłębia to obstawiam, że znasz postać doktor Kasi i nie muszę Ci wyjaśniać kim jest i czym się zajmuje
pinkYnieMozg napisał/a:
obroncy gadow sie odezwali, a zabraliscie im zycie w naturalnym srodowisku na rzecz jak to kolega wyzej ujal "fajnie jest popatrzec wieczorem co kminia" wiec skonczcie p🤬lic bo robicie to samo co na tym filmiku, nie lubie gadow, ale dojebac sie musialem.
Jak można zabrać życie zwierzakowi który pochodzi z hodowli?
W świetle prawa powinno się unikać zwierząt pochodzących z odłowu w przypadku kiedy na rynku możesz kupić okazy pochodzące z legalnych hodowli?
Nie ukrywam, mój Waran pochodzi z odłowu (Togo) lecz niestety nie znam przypadku ich rozmnożenia w hodowli (kiedyś coś o tym pisali ale ciężko zweryfikować czy to fakt czy kolejny z mitów jak ten, że wąż nie jadł bo szykował się na właścicielkę...).