Moje działo strzelało na lakier do włosów, boczna pokrywa była na gwint, gdy ciśnienie gazów było zbyt duże to wywalało pokrywę. Kiedyś taka kula ognia wyj🤬a mi obok głowy, dźwięk jak wybuch granatu, a klapka wylądowała kilkadziesiąt metrów dalej, straciłem słuch na kilkadziesiąt sekund

. Ogólnie fajna zabawa, dobrze zrobione działo ma sporą moc, wbijając metalowe, naostrzone pręty do ziemniaka można było przebić drewnianą deskę. Swoją drogą, jak już się ktoś będzie w to bawił, to żeby ziemniak dalej poleciał wkładajcie foliową reklamówkę do lufy robiąc z tego przybitkę, na kilkanaście strzełów wystarczy (daleko nie odleci bo opór powietrza ją zatrzyma), później się przetopi, ale daje mocy ziemniakowi.