Wysłany:
2018-03-20, 14:53
, ID:
5168948
Zgłoś
Bez migawki z lajpem na oku, rozpiętym ekspresem, wpatrzony w lufcik, schodzę z tramwaju na krańcówce z żulikiem angielką i leberką w foliówce po galanty brzuszek i będę to wszystko chechłać w chynchach na dworzu, by się nie pytali mnie po czemu to. Takie to wszystko po prostu siajowe.