Ja mam znajome małżeństwo lekarzy, często latają na wakacje. Przed każdym wylotem i w trakcie piją alko specjalnie po to żeby nie musieć pomagać w takiej sytuacji.
Takiej szybko bym sam pomógł.
A to nie jest ten poszkodowany Polak , którego Polak powali i sp🤬olił?
Nie ludzie... tak jak piszesz to robią tylko frajerskie k🤬y, bojące się własnego cienia.
Powiedz mi na jakiej podstawie mam się tobą przejmować, jeśli na moich oczach uległeś wypadkowi?
Od tego są odpowiednie służby. Mnie osobiście koło wora lata czy przeżyjesz i będziesz warzywem czy odwalisz kitę. Zbyt wysoko cenię swój czas aby bawić się w udzielanie pomocy ofiarom wypadków, kiedy są nimi obcy mi ludzie.
Tzw. człowieczeństwo to raz. A dwa jak go nie masz to za nieudzielenie pomocy ofierze wypadku, w Polsce jeszt za to paragraf i prokurator się toba zainteresuje.