Drogie zabawki dla dużych chłopców
5
109
Modele to gotowce z netu. Patrzą chyba na cenę. Niby, im droższe tym lepsze 
I dlatego pewnie jako kontrolera używają DJI NAZA. Bo podłączając nie ma możliwości zepsucia. A że dron straci kontrole - to już taki urok tego kontrolera. Zresztą częstotliwość wi-fi czyli 2,4GHz nie ma tutaj nic do rzeczy. Ewentualnie może zakłócić tor video jeśli mają nadajnik na 2.4 - chociaż częściej stosuje się video na 1.2 lub 5.8GHz. Sądząc po antenie nadawczej i odbiorczej - kierowanie dronem jest na częstotliwości 433MHz a tor video realizowany na częstotliwości 5.8GHz więc o zakłóceniach nie może być mowy. Siać mogą jedynie regulatory oraz sam nadajnik video który może zagłuszać satelity. więc rozbicie heksy to raczej wina samego kontrolera.
I dlatego pewnie jako kontrolera używają DJI NAZA. Bo podłączając nie ma możliwości zepsucia. A że dron straci kontrole - to już taki urok tego kontrolera. Zresztą częstotliwość wi-fi czyli 2,4GHz nie ma tutaj nic do rzeczy. Ewentualnie może zakłócić tor video jeśli mają nadajnik na 2.4 - chociaż częściej stosuje się video na 1.2 lub 5.8GHz. Sądząc po antenie nadawczej i odbiorczej - kierowanie dronem jest na częstotliwości 433MHz a tor video realizowany na częstotliwości 5.8GHz więc o zakłóceniach nie może być mowy. Siać mogą jedynie regulatory oraz sam nadajnik video który może zagłuszać satelity. więc rozbicie heksy to raczej wina samego kontrolera.
Mój kolega studiuje na telekomunikacji w Wawie i jako pracę inżynierską ma zbudować takiego drona. Nie chodzi o konstrukcję (bo będzie pewnie po taniości, aby latał) ale głównie o oprogramowanie i użycie tych dronów w systemach telekomunikacyjnych. Fajnie, że w Polsce są takie specjalności i szkoda, że ja jestem zbyt tępy bo ta praca to dużo myślenia i rozkminania. Taki projekt na świecie robili wcześniej tylko Japończycy, ale ich rozwiązania i materiały wyszły zbyt drogo, więc chłopak ma pole do popisu i zaistnienia. Ciekawe z kolei czy jeżeli jego praca zostanie wykorzystana czy będzie dostawał z tego jakąś kasę, czy może to opatentować, czy uczelnia może go wyr🤬ać po całości i sprzedać projekt jak to robią najczęściej Polacy za bezcen.
Pytanie, co oni tam "konstruują"? Bo według mnie składają poprostu zabawki z gotowych podzespołów, co robi prawie każdy, żeby zaoszczędzić kasę i dostosować śmigłowiec do swoich potrzeb. Ani awioniki, ani części mechanicznej oni nie wykonują. Wszystko wykorzystują gotowe, nawet kadłuby, które najłatwiej wykonać.