Aż napiszę komentarz bo akurat tu jestem ekspertem.
1) Statki do przewozu drewna na pokładzie są jednostkami mało stabilnymi i takie rzeczy się dzieją dosyć często, z byle błahego powodu czy błędu w obliczeniach stateczności.
2) Przewożenie ładunku na pokładzie statku to decyzja kapitana - w Rosji też, ale c🤬j ich tam wie.
3) ta część Oceanu spokojnego charakteryzuje się sporym skokiem pływu (na Morzu Ochockim 500 Mil morskich na północ różnica pływu półdobowego wynosi 11-14m!) i tu upatruję przyczyn wypadku - wystarczyło że ktoś nie dopilnował luzowania cum i statek przechylił się aż osiągnął stan przy którym ładunek spadł.
4) Prawdopodobieństwo że załoga była naj🤬a jest niewykluczone ale nie raczej niewielkie gdyż w Rosji rządzi oligarchia i za taki wist (czytaj: straty) płaci się albo kulą w łeb albo napromieniowanymi dolarami, rzadziej poją litem. Stawiam raczej na obsługę dźwigu bo to operator przyczynił się do wypadku przesuwając ładunek.
Ergo: lepiej się przyjrzeć problemowi a nie pisać głupoty. Pozdrawiam.
Taki z ciebie ekspert że nie wspomniałeś o zbiornikach balastowych i prawdopodobnie automatyka tego się zj🤬a
Widzę że ty jesteś tu ekspertem od wszystkiego? Otóż wiedz, że system napełniania zbiorników balastowych akurat w tym przypadku nie jest w stanie skompensować nagłego przechyłu w wyniku przesunięcia ładunku na pokładzie. W dupie byłeś i gówno widziałeś, zasrany ekspercie. Nie wystarczy pogooglować by wiedzieć, cwaniaku z bańką w nosie. Lepiej siedź w piwnicy i wstydu sobie nie rób lepiej.
Oho duma urażona ale p🤬lisz typie głupoty 😂 wiele jest statków z wysokowydajnymi pompami od systemu balastowego i dynamicznie kompensują przechyły. Przykładem jest prom Stena Ebba ktory potrafi 6 ton wody w minutę przepompować pomiędzy 8 zbiornikami balastowymi więc zamknij k🤬a ryj i naucz się słuchać