Wysłany:
2010-08-16, 19:41
, ID:
358091
Zgłoś
Biegnie facet za odjeżdżającym z peronu pociągiem, macha rękami, krzyczy... W końcu pociąg znika powoli w oddali, zdyszany facet ciężko opada na ławkę. Podchodzi do niego kolejarz:
- Co, spóźnił się pan na pociąg?
- Nie k🤬a, wyganiałem go z dworca!