Wysłany:
2017-01-09, 19:40
, ID:
4806727
Zgłoś
Typowy zamrażalnik lenia z akademika! Połowa moich kolegów miała takie - pojemność sukcesywnie się zmniejszała, i kiedy doszło do tego, że już nie dało się wsadzić flaszki to były dwie drogi - jedna długa czyli rozmrożenie i umycie lodówki, druga na skróty, skrobanie lodu i wrzucanie go do kieliszka.