TheDouchestOfBags napisał/a:
Też tak mam, że mi uśmiech nigdy nie schodzi z gęby, nawet jeśli chcę z kimś pogadać na poważnie - nie potrafię tego opanować. Pewnie jakoś się ta przypadłość nazywa...
Tak tak ,nazywa się . Taki ktoś to tzw. "uśmiechnięty".
U nas na obrzeżu miasta była szkoła dla uśmiechniętych
Czasem jak wracam z roboty to wydaje mi się że sam powinienem tam zacząć edukację...