Mnie tam się ten wasz chórek podoba, ale tylko pod warunkiem, że wiecie o czym piszecie. Czyli teraz zadanie bojowe: czy choć jeden z was będzie w stanie wykazać, że w Rosji takie rozróżnienie w przepisach istnieje i niesie ze sobą takie skutki o jakich piszecie? Bo bardzo... niezręcznie by było, gdyby się okazało, że po prostu bezmyślnie kalkujecie nasze przepisy na inne kraje. Baaaardzo niezręcznie.![]()
Bo ja słyszałam z 2 źródeł, że jednak tam jest tak, jak ja pisałam.
Więc jeśli dziecko nie wiesz o czymś to nie brnij w zaparte ,że masz rację jak jej nie masz.
Patrzajcie jak teraz próbuje się wymigać!
Pojęcie "wypadku" i "kolizji" raczej jest takie samo we wszystkich krajach - przynajmniej powinno być - i nie ma powodu żeby zakładać, że jest inaczej.
Podałaś przepisy dot. postępowania w razie "wypadku".
Nawet jeżeli nie wie i nawet jeżeli idzie w zaparte
A podroczyć się można.
podpis użytkownika
To, że się do Ciebie uśmiecham, wcale nie musi oznaczać, że Cię lubię. Mogę, na przykład, wyobrażać sobie, że stoisz w płomieniach.
"Raczej", "przynajmniej powinno być"... mało przekonująco to brzmi.
I chyba sam to czujesz, skoro od pierwszego zdania szukasz poklasku wśród publiki.![]()
Kłopot polega na tym, że ichnie ДТП czy авария chyba obejmuje zarówno wypadek, jak i kolizję.
podpis użytkownika
Chcesz LEGALNIE 90g MM na własny użytek? >> Wbijaj na naszą grupę MM <<To tak, jakbym ja założył, że w Mongolii "samochód" to to samo co "furmanka" i żądał dowodu, że jest inaczej. A twierdzenie, że "samochód to pojazd mechaniczny i raczej na całym świecie znaczy to samo" uznałbym za nieprzekonujące. I już jestem na wygranej pozycji, bo przecież nikt mi nie pokaże mongolskiej definicji "samochodu" czy "furmanki".
Nie zrozumiałem.:<
podpis użytkownika
To, że się do Ciebie uśmiecham, wcale nie musi oznaczać, że Cię lubię. Mogę, na przykład, wyobrażać sobie, że stoisz w płomieniach.Analogia kompletnie od czapy, bo rozmawiamy o definicjach prawnych. Wymijanie, omijanie, wyprzedzanie, wypadek, kolizja...
to wszystko definicje prawne, które nie zawsze pokrywają się z mową potoczną, a już na pewno nie są obowiązujące na całym świecie. Tak z grubej rury: w przepisach marchewka potrafi być owocem, a ślimak rybą - myślisz, że w Rosji to też obowiązuje?
Po prostu mi się nie chce.
Analogia kompletnie nie od czapy, bo nie ma tu znaczenia o jaką definicję chodzi
podpis użytkownika
To, że się do Ciebie uśmiecham, wcale nie musi oznaczać, że Cię lubię. Mogę, na przykład, wyobrażać sobie, że stoisz w płomieniach.podpis użytkownika
Chcesz LEGALNIE 90g MM na własny użytek? >> Wbijaj na naszą grupę MM <<Strzel sobie z palca dziewko, jeśli dokopiesz się przez te zwały tłuszczu
Ale zgodzę się na pewno, że czasami zrozumieć kobietę, to misja nie do przejścia.
![]()
podpis użytkownika
To, że się do Ciebie uśmiecham, wcale nie musi oznaczać, że Cię lubię. Mogę, na przykład, wyobrażać sobie, że stoisz w płomieniach.