Hrabia Drapula, nie wiem - nie znam się na takich armatkach. Możliwe, że jest to tak pomyślane. Nawet kiedyś się zastanawiałem, ale doszedłem do wniosku, że wtedy potrzeba ogromnej ilości wody, żeby odciąć dopływ powietrza i ugasić taką płonącą ciecz. Tutaj widać, że chłopaki puścili taki strumień jakby ktoś miał problemy z przerostem prostaty

no więc moje zdanie jest takie, że to nie było to, o czym mówisz, bo efekt był zupełnie inny i zamiast ugasić pożar - jeszcze go podsycili