Też tego nie rozumiem... Kurde nie raz szłam z koleżanką do łazienki (bo nam się chciało w tym samym czasie i myślałam, że najpierw wejdzie jedna, a potem druga, a to wspólne wyjście to tylko po to, żeby sobie umilić czas rozmową w kolejce), a ta mi się od razu pakowała do kabiny razem ze mną. Ja szok, a ona zdejmuje spodnie, gacie i szcza. No k🤬a.
@master, mam już to za sobą, chodziłam jak byłam podlotkiem. Ja już jestem stateczna żona i matka.
nie, ale mogę się zastanowić![]()