Wysłany:
2012-12-25, 15:13
, ID:
1686850
1
Zgłoś
Adaś rzucił się po prostu na głęboką wodę. Facet naturalnie nie miał predyspozycji do wagi ciężkiej, dorzucił sporo kg na siłowni (co go spowolniło i obniżyło kondychę). Rządził na ringu jak ważył mniej, bo to był odpowiedni przedział wagowy dla niego. Co jak co, ale w wadze ciężkiej to są chłopy po 190cm i 100kg mięcha z automatu, bez jakiegoś specjalnego masowania na siłowni. Szkoda, Adamek był mistrzem, teraz jest jednym z wielu bokserów wagi ciężkiej. Łatwiej na pewno jest przejść z wyższej do niższej kategorii wagowej, odwrotnie to już różnie bywa. Szacun dla niego za całokształt kariery, ale nie wszystkie jego decyzje zawodowe były dobre.