Marcoin napisał/a:
Tu chodziło też o kryzys miejski wywołany przez zbyt dużą ilość nieprzemyślanych i dużych inwestycji oraz kryzys ekonomiczny. Do tego dochodzi krótkowzroczne planowanie urbanistów i planistów, którzy chcieli przenieść centrum na przedmieścia. Narobili budynków, a potem firmy poprzenosiły się w lepsze miejsca. Zwłaszcza jak w latach '70 wybudowano "Centrum Renesansu" i przeniosło się tam bardzo wiele firm z obrzeży. Właściwie to największa miejska recesja to zaczynała się właśnie w latach '70 i '80.
Zresztą polecam: wyborcza.pl/1,97559,6692551,Detroit__Jak_upadal_symbol_Ameryki_.html
Można dodać do tego także wzrost przestepczości wynikający z coraz większego bezrobocia i zamieszek na tle rasowym w zakładach pracy To skutecznie wpłynęło na popyt w mieszkaniówce, handlu czy usługach w centrum.
Bogatsi zaczeli przenosići się na przedmiescia więc Detroit zaczeło notowac coraz mniejsze dochody. Zaczęły sie cięcia np: teatr został przerobiony na parking itp.
skyscrapercity.com/showthread.php?t=296772
Ogólnie sytuacja przypomina trochę Łódż gdy Polska zaczęła skupywac tańsze wyroby włukiennicze z Chin.