Policeman napisał/a:
(...) Strach się bać co będzie dalej.
Co będzie dalej? Jebnie to jak starożytny Rzym. Były cywilizacje trwające milenia, jak cywilizacje w dorzeczu Eufratu i Tygrysu, starożytny Egipt posiadał nieprzerwaną ciągłość od 3500 r p.n.e do niemal VII wieku n.e. Starożytna Grecja też trwała bardzo długo oraz Rzym. Co zostało po nich? Z grubsza trochę ruin i literatury. Cywilizacje prekolumbijskie też się ciągnęły na kartach historii. Jak to się wszystko skończyło? Mezopotamia została wchłonięta przez szeroko pojętych Persów, starożytny Egipt najpierw przeszedł pod panowanie helleńskie (dynastia Ptolemeuszy), potem rzymskie, by skończyć w VII w n.e pod butem Allaha. Rzym zabiła inflacja, brak ziem do podboju oraz barbarzyńcy, a ludy prekolumbijskie wymordował Cortez w czasie rekonkwisty. O Indianach z Ameryki Północnej nie wspominam, bo przy tych z południa byli oni dzikusami mieszkającymi w szałasach. Historia magistra vita est, oraz kołem się toczy. To samo będzie z eurokołchozem, bankiem światowym itp. Ludzie wyjdą na ulicę, zaczną się brutalne zamieszki, a widząc to ruscy albo chińczycy ruszą na zachód. Przyjdzie wojna i wszystko wyrówna

. Dawniej nie było satelitów, komputerów, pocisków balistycznych, bombowców strategicznych, bomby atomowej itp, ale ludzka natura od 6 tysiącleci nie zmieniła się w ogóle. To prędzej czy później jebnie, bo ludzie nie zniosą wiecznego dokręcania śruby.