Wysłany:
2014-06-18, 18:36
, ID:
3298901
Zgłoś
@lith - ale jaki jest sens sprawdzania miernikiem grubości lakieru w 10cio letnim aucie? Auta z zachodu, zwłaszcza te z dużych miast, mają "przygody" z zadrapaniami i ubiciami na parkingu czasami już w pierwszym roku użytkowania, po 10ciu latach przeważnie też ruda wyłazi, lakier jest też wyblaknięty od słońca więc wypada przed sprzedażą choć trochę to poprawić. I przychodzi taki debil z miernikiem i uważa, że wszystkie rozumy pozjadał. Żeby nie było - sam jeżdzę "złomem skręconym z trzech aut i przystanku autobusowego" (a w zasadzie - z dwóch, przód jest z innego auta, reszta z innego) i jakoś nic się nie stało przez te wszystkie lata, ba! Samochód mimo wieku (11 lat) trzyma się lepiej niż rówieśnicy bo ma realny przebieg a nie tak jak większość Januszów kupuje passaty w dieslu cofnięte na 200 tysi które już i 400 widziały, ale za to czujnikiem sprawdzał i lakier na masce ma tyle samo co na klapie, więc samochód musi być super igła!
podpis użytkownika
"Multikulturowość jest dobra!" - Elin Krantz