Pleszew to nie całkiem spore miasto. Ale co masz na myśli sporym? Idź do Katowic jak chcesz miasto zobaczyć i przejdź się nocą. To samo Gliwice. Zapraszam.
podpis użytkownika
Jest akcja - zabieramy banderowcom tablice rejestracyjne z samochodówZnajomy mi kiedyś opowiadał, że był nocą w Katowicach. Mówił, że po północy ćpuny wyłażą z kanałów i ganiają ludzi po dworcu ze strzykawkami z HIVem. Ale to było ćwierć wieku temu, teraz pewnie już tak się nie dzieje. Mogłeś zaproponować jeszcze Bytom albo Zabrze
Znajomy mi kiedyś opowiadał, że był nocą w Katowicach. Mówił, że po północy ćpuny wyłażą z kanałów i ganiają ludzi po dworcu ze strzykawkami z HIVem. Ale to było ćwierć wieku temu, teraz pewnie już tak się nie dzieje. Mogłeś zaproponować jeszcze Bytom albo Zabrze
Bytom to cyganeria. W Zabrzu też mają swoją enklawę. Ale cyganie to jeszcze gorsza klasa. Wpadnij do dużego miasta zobaczysz. A Ty jak byłeś w ciagach zanim przestałeś pić? Też pod sklepem stałeś? Przypomnij sobie i zastanów się nad tym co wcześniej pisałeś, co faktycznie lepsze.
Murzyni czy alkoholicy co nie chcą się leczyć pod sklepem?
podpis użytkownika
Jest akcja - zabieramy banderowcom tablice rejestracyjne z samochodówZnajomy mi kiedyś opowiadał, że był nocą w Katowicach. Mówił, że po północy ćpuny wyłażą z kanałów i ganiają ludzi po dworcu ze strzykawkami z HIVem. Ale to było ćwierć wieku temu, teraz pewnie już tak się nie dzieje. Mogłeś zaproponować jeszcze Bytom albo Zabrze
Amerykański szpieg dostał od swoich szefów zadanie w Rosji. Przebrany za Rosjanina miał wkraść się do wioski przy bazie wojskowej. Przez kilka miesięcy szlifował mowę, kulturę i zwyczaje rosyjskie. Po wylądowaniu na spadochronie, ruszył do wioski. Spotkał po drodze drwala:
- Zdrastwuj, amerykański szpiegu.
Zdziwiony agent dotarł do wioski, ale każdy mieszkaniec witał się z nim:
- Zdrastwuj, amerykański szpiegu.
W końcu dotarł do wioski gdzie spotkał staruszkę i ona też do niego:
- Zdrastwuj amerykański szpiegu.
Na to on do niej że jest prawdziwym Rosjaninem, a na dowód zatańczył kazaczoka, na to satruszka uparcie że on amerykański szpieg. No to on czystym rosyjskim wyrecytował Puszkina, Dostojewskiego, a staruszka dalej swoje że on amerykański szpieg, w końcu się jej pyta:
- Skąd wiecie, że jestem amerykańskim szpiegiem? Przecież doskonale znam rosyjski, kulturę i zwyczaje...
Na to staruszka:
- Bo u nas cziornych niet.
To widać, że tam dawno nie byłeś. Wejdź sobie do Spara w godzinach popołudniowych to nie uwierzysz.
O. To może spotkamy się tam jutro wieczorem i pozwolisz mi uwierzyć? Jest ich dużo tak samo jak Hindusów i Nepalczyków bo w Sosnowcu miedzy innymi robią. U mnie mieszkało całe
Stado hindusów i dopiero jak ludzie z osiedla z pochodniami i widłami im wytłumaczyli że robią źle, zaczęli wyrzucać do kosza a nie do koszy pod blok. Ale dało się.
podpis użytkownika
Jest akcja - zabieramy banderowcom tablice rejestracyjne z samochodówPoważnie ci piszę (tym razem), wskakuj na hulajkę i sam się przekonasz co się ostatnio porobiło na Ząbkowicach.