Wysłany:
2016-04-04, 21:22
, ID:
4510378
3
Zgłoś
Pewnego dnia Czukcza zabrał ze sobą na polowanie Rosjanina. Idą, wypatrują, a tu niedźwiedzi barłóg. Rzucił Czukcza na barłóg kamieniem, a tu nagle wychodzi rozdrażniony niedźwiedź i rzuca się na myśliwych. Czukcza rzucił się do ucieczki, za nim Rosjanin, na końcu biegnie niedźwiedź. Biegną, biegną, aż w końcu Rosjanin przypomniał sobie, że przecież ma na plecach karabin. Stanął, strzela, powalił niedźwiedzia jednym strzałem. Czukcza odwraca się wściekły:
- Ruski myśliwy – kiepski myśliwy. A za czem ty ubił niedźwiedzia? Trzeba było najpierw do domu dobiegnąć, a teraz to kto go taszczyć będzie?