Widzę że w służbach mundurowych głupota wskoczyła na jeszcze wyższy poziom. Żeby już z czołgiem na pace na przejeździe kolejowym stawać to już ułomność wyższego stopnia. Co się dziwić, ostatnio wracając z roboty zamiast 20 min jechałem 2 godziny z resztą pół miasta stało bo jedna ulica miała korek i j🤬e k🤬a ameby p🤬lone muszą na zielonym wjechać na srodek skrzyżowania i stanąć bo korek i co z tego a to że zmienia się światło na czerwone i przecinające ulice mają zielone i w ten oto sposób trzeba było stać na zielonym świetle bo k🤬a przygłupie fajnopolsctwo nie wie że się nie wyjeżdża na skrzyżowanie jak jest korek pomimo tego że zielone to j🤬e gówna masowo tak jechały i potem stał taki przygłup i udawał że dobrze zrobił. Zagęszczenie debila na 1000m² to tak na oko co 1 na 3 osoby bo masowo stawali na środku skrzyżowania prawie wszyscy, tak więc nie dziwne że w końcu padło na lawetę z czołgiem.
widzę że przeżywasz ten korek do teraz
Nie widzisz że zawisł na torach. Debil bo wjechał, ale nie stał tam dobrowolnie.
przyczepa tutaj nazywa się low-boy. Mieszkam na obszarze (przemysł pól naftowych), gdzie transportuje się wszelkiego rodzaju ciężkie rzeczy. Absolutnie nie mogą podróżować po tego typu torach. planują swoje trasy tak, aby unikać tak wysoko położonych torów. Środek przyczepy opadł na podłogę, podnosząc ciężarówkę na tyle, że stracił przyczepność. nie wiem. Obejrzałam drugi punkt widzenia. Głupi dupek mógł skrócić zakręt i zająć się mechaniką przejazdu kolejowego. Połowa przyczepy nawet nie jest na drodze.