Jakiejś słabej głowy nie mam, czasem i się 0,7 na łeb zdarzało. Podpuszczony przez żonę wypiłem kiedyś ćwiartkę duszkiem- wrażenia niezapomniane.
Nie sądziłem że taka mała ilość może tak dać po czerepie- wystarczy że naraz i wali w banie że masakra.
Jak on te 1,5l podołał

, żeby chociaż wielki chłop, a tu taki chuderlak.