Wysłany:
2013-11-10, 23:51
, ID:
2655576
35
Zgłoś
Drodzy Lewacy:
Wyobraźcie sobie, że macie szklankę wody, do której dolewacie jeszcze trochę wody. Czy to, co powstało, nazywa się "herbata"?
Nie można nazywać małżeństwiem pary dwóch gejów, albo dwóch lesbijek. Małżeńswto to ziwązek mężczyzny (lub kilku, w poligamicznych związkach) i kobiety (kobiet). Muszą być dwie płcie, inaczej nie nazwie się tego małżeńswtem.
Związki partnerskie? Proszę bardzo. Ale żadnych ulg podatkowych, zwolnień i tak dalej. Przechodzenie majątku to już naciąganie. Ulgi i zwolnienia są dla małżeństw, ponieważ są potencjalnymi rodzicielami, którzy ze swojej pracy mają utrzymać nie tylko siebie, ale także swoje dzieci.
O adopcji możecie zapomnieć. Niedługo wrzucę parę fragmentów ze studium na temat psychologii dziecka. To, co powstałoby po wychowniu przez gejów czy lesbijki to... Z szacunku do ludzkiego gatunku nie porównam do niczego. Monstrum, społeczny wyrzutek, odpad itp. Chcecie dziecka? To może czas na zmianę orientacji?
Ustawianie całego społeczeństwa pod mniejszość jest bardzo niekorzystne. Wszelkie próby wpłynięcia na edukację to takie ubieranie mięsnej sukienki i wchodzenie do klatki pełnej wygłodniałych lwów. Społeczeństwo nie zgadza się z Wami, toleruje Was, ale wszelkie wychylanie się traktuje bardzo serio jako atak na swoją wolność. Spróbujcie tylklo zaingerować w coś, co jest dla nas święte - możecie zapomnieć o mieszkaniu w tym kraju. Żadnych lekcji na temat seksualności dla dzieci. Wszelkie rozmawianie o seksualności z dzieckiem jest z góry skazane na porażkę - tworzy się potwora. Rozmowa o seksie w młodym wieku spowoduje u uczniów pociąg do koleżanek i kolegów - małych dzieci... co skutkuje produkowaniem pedofili. O tym też będzie w moim następnym temacie. Żadnych ulg dla osób homoseksualnych. Jeśli ktoś Ciebie nienawidzi, a jesteś gejem, nie masz prawa tego wykorzystać. Jesteś ciapą, ciepłą kluchą, mięczakiem, słabeuszem jeśli wykorzystujesz to w rozrachunkach. Nikt nie będzie współczuł komuś bardziej tylko dlatego, że r🤬a kogoś tej sameł płci po powrocie do domu!
Drodzy Narodowcy: u podstaw naszego problemu leży to, że często kojarzy się nas z osobami wyjętymi spod prawa. Aby temu przeciwdziałąć proponuję wprowadzić obowiązkowe lekcje etyki socjalnej oraz religii (dla chętnych), w tym lekcje religii będą miały dokładnie ten sam program, co etyka + kościelny stuff. Etyka wywodzi się z religijnych praw, które ogólnie rzecz biorąc mówią, że nie powinniśmy działać na szkodę innych, a stosując się do zasady pierwszej działać ku dobru swojemu i innych, zatem programy nie będą się ze sobą kłóciły. Zatrudnić panel ekspertów (na przykład wybitnych i stypendiowanych studentów, jakieś świeże głowy, otwarte umysły) do stworzenia programu nauczania.
Dla dzieci układanki typu "pokaż prawidłowy ciąg zdarzeń, a potem ustal, czy dany bohater/dana bohaterka postąpiła słusznie". Z czasem wprowadzać coraz tudniejszy program - w liceum powinien być już naprawdę ciękzi kaliber, typu własnie ksenofobia, rasizm, dyskryminacja itp.
Duże pięniądze pakować w kulturę - w naszym kraju grywa się tylko zachonią, wschodnią, południową i północną muzykę, wystawia światowe dzieła, a nikt w kraju nie wie, kim był Moniuszko, Rudziński, H.M. Górecki. Słucha się tylko Pendereckiego (z pochodzenia sami-wiecie-kto). Społeczeńswto nie wie, nie jest świadome, jak fajną rzeczą jest kultura wysoka, nie wiedzą, jak zajebistą sprawą jest muzyka (tzw.) klasyczna, teatr, malarstwo, architekrura, rzeźba, literatura, poezja, wszelakie sztuki mieszane...
W kraju spada liczba urodzeń, spada liczba mieszkańców, rośnie liczba emerytów... Wszystkiemu winien jest chory system, który trzeba zburzyć i od podstaw zbudować na nowo, ale tym razem nie chory. Proponuję napisać nową konstytucję, ponownie werbując wybitnych studentów, doświadczonych, acz otwartych profesorów oraz kolejny panel ekspertów do sporządzenia nowej, bardzo ludzkiej i niesłychanie polskiej ustawy zasadniczej.
Wymiar sprawiedliwości proponuję nakierować na tępienie cwaniactwa.
Jeśli przeczytałeś to całe, zgadzas się i jesteś za, nic nie pisz, nie stawiaj na siłę piwa itp.
Jeśli nie zgadzasz się, napisz z czym (konstruktywnie).
Jeśli uważasz to za zbyt utopijne, napisz, gdzie (konstruktywnie)
Nigdy nic się nie ruszy, jeśli nie zaczniemy rozmawiać.