Człowiek, który po mistrzowsku manipuluje czasem
26
339
N................9
![Avatar]()
Użytkownik usunięty
Mój zegarmistrz w pasjonaci.tv. No, no ładnie. Kraków, Basztowa. Dawniej miał warsztacik na Długiej. Całej mojej rodzinie reperuje zegary i kilka razy był doglądnąć starych zegarów ściennych u babci. Polecam!
Co prawda ekspertem nie jestem ale 200 lat temu nie brakowało lup, pilników czy malutkich narzędzi. Rylce potrafią być bardzo precyzyjne. Wystarczy się przejść do muzeum i pooglądać kilka pięknych starych bogato zdobionych przedmiotów. Ówczesnym rzemieślnikom, jubilerom nie brakowało precyzji. Dlaczego więc zegarmistrzowie mieliby być gorsi.
kexio napisał/a:
Mnie zastanawia jak 200 lat temu wykonywali tak precyzyjne obrobki metalu? Moze ekspert sie wypowiedziec?
Co prawda ekspertem nie jestem ale 200 lat temu nie brakowało lup, pilników czy malutkich narzędzi. Rylce potrafią być bardzo precyzyjne. Wystarczy się przejść do muzeum i pooglądać kilka pięknych starych bogato zdobionych przedmiotów. Ówczesnym rzemieślnikom, jubilerom nie brakowało precyzji. Dlaczego więc zegarmistrzowie mieliby być gorsi.
Trochę w tym siedzę, ale hobbystycznie. Bardziej interesują mnie zegary wiszące i kominkowe. 3/4 z nich, które widzimy na filmie to współczesne gnioty. Ja bym się wstydził takie powiesić/postawić.
Ten szpindlak ładniutki.
Wszystko ręcznie. Na każdy element trzeba było poświęcić indywidualnie czas.
Prowizoryczne tokarki też były w tamtych czasach
Ten szpindlak ładniutki.
kexio napisał/a:
Mnie zastanawia jak 200 lat temu wykonywali tak precyzyjne obrobki metalu? Moze ekspert sie wypowiedziec?
Wszystko ręcznie. Na każdy element trzeba było poświęcić indywidualnie czas.
Prowizoryczne tokarki też były w tamtych czasach
D................7
![Avatar]()
Użytkownik usunięty
Nihilus89 napisał/a:
Mój zegarmistrz w pasjonaci.tv. No, no ładnie. Kraków, Basztowa. Dawniej miał warsztacik na Długiej. Całej mojej rodzinie reperuje zegary i kilka razy był doglądnąć starych zegarów ściennych u babci. Polecam!
Co prawda ekspertem nie jestem ale 200 lat temu nie brakowało lup, pilników czy malutkich narzędzi. Rylce potrafią być bardzo precyzyjne. Wystarczy się przejść do muzeum i pooglądać kilka pięknych starych bogato zdobionych przedmiotów. Ówczesnym rzemieślnikom, jubilerom nie brakowało precyzji. Dlaczego więc zegarmistrzowie mieliby być gorsi.
Ja ze swojej strony bardzo polecam pana Ciepielę z Grzegórzeckiej. Prawdopodobnie najlepszy zegarmistrz w Krakowie.
