Sztruks napisał/a:
Czaszki? Oglądam w zwolnionym tępie nawet mu głowy nie ruszyło...
Przy uderzeniu czołem pociągu, myślę że można domniemywać iż:
Jeżeli nie byłoby uderzenia głowy, to odleciałaby do tyłu względem bezwładnego tułowia. Powinna się ona zachować jak u szmacianej lalki. Szyja nie dałaby rady jej utrzymać i widzielibyśmy odgięcie. Tu natomiast głowa leci nawet lekko przed tułowiem zawijając całe ciało w kłębek.
Inna kwestia że mógł też przyj🤬 o podłoże. I w końcu jeszcze inna - a może najważniejsza - że przy tak gw🤬townym nabraniu prędkości mózg doznaje obrażeń od wnętrza czaszki przez gw🤬towne w niej przesunięcie.
Lexter napisał/a:
A Ty co ?pseudolekarz z sadistica ?
A co, ze stulejką Kolega przychodzi?