Te Stevie Wonder, gdzie ty tam widzisz ścieżkę? Tam jest ciąg pieszo-rowerowy i to bez wyznaczonych stron poruszania się. Gość nie musi przepuszczać pedalarza, bo nie ma tam znaku D-6b. A nawet gdyby tam był, to rowerzysta ma pierwszeństwo, gdy już znajduje się na przejeździe, a samochód miałby dopiero wjechać. Zresztą, nie do końca wiadomo, czym poruszał się ten idiota. Tu podobny przypadek, gdzie idiotka wjechał w samochód i zarobiła mandat:
A teraz sprawdź organoleptycznie w majtach, czy nie masz coś ciepłego i śmierdzącego.
Krawężnik jest granicą chodnika , ulicy i ścieżki rowerowej. Jeżeli ten wjazd zrobiło miasto ... wina roweżysty
jak jest droga dla rowerow to musi byc przejazd, żebyś w ogole mogl przejechac nawet w czarnobylu to raz a tutaj tego nie widze. Dwa jak masz przejazd to możesz po prostu przejechac a nie wp🤬lic sie w bok innego auta. Masz wyżej wrzucone jak sie takie sytuacje rozstrzygaja. Tutaj jest mandat dla roweru. 99% takich sytuacji to gość z auta zwalnia i puszcza rower, jak się trafi ślepy c🤬j to co najwyzej mozna mu zaj🤬 mele na szybę zwyzywac i odjechac. Niestety tutaj spotkało się dwóch zjebów, slepiec i pedalarz