dogip napisał/a:
Musiał go dobrze nap🤬lać podczas tresury. Zresztą widać jaki to typ człowieka po jego zachowaniu. Lew już odgoniony a ten jeb podestem w niego.
No już k🤬a widzę jak tresujesz lwy za pomocą smaczków. Z yorkiem byś sobie nie poradził. Btw. Sytuacja orginalna. Kiedy ziomek podszedł do majstra i chwycił go za ramię pytając:
Z-wiesz jak odróżnić ch*ja od lwa?
M-no nie
Z-lwa bym tak za ramię nie potrzymał