Wysłany:
2012-10-04, 20:53
, ID:
1455993
1
Zgłoś
@xxSekiPlxx: chodzi mi głównie o to, że żaden ówczesny historyk nawet nie zająknął się o Jezusie. Jacyś gorliwcy próbowali coś tam fałszować (poczytaj o "Testimonium Flavianum"), poza tym ani słowa.
A ten film... zapewne chodzi Ci o kontrowersyjny "The Lost Tomb of Jesus". Tak, znaleziono grobowiec z inskrypcją "Joszua syn Józefa" (choć jakiś badacz twierdził, że to nie "Joszua" a "Hanun", też popularne imię).
Zwróć uwagę na drobny szczegół: jeśli to naprawdę grób TEGO Jezusa, to MMachu mówi najprawdziwszą prawdę, za to honorowy tytuł j🤬ego kłamcy przypada ex aequo panom: Mateuszowi, Łukaszowi, Janowi i Markowi.
A z Internetu potrafię korzystać, bo niby skąd bym brał pornole i sprawdzał jak pisze się "ex aequo"...
To jeszcze uściślę (i tak nikt już nie czyta tego wątku), że uważam za całkiem możliwe istnienie Jezusa, filozofa, przywódcy jakiegoś większego ruchu który podpadł Rzymianom. Może kombinował jakieś powstanie, może tylko głosił swoje poglądy. Brak mi dowodów historycznych na takiego biblijnego Jezusa. Wiecie, chodzenie po wodzie i te sprawy... Jan Chrzciciel jest jakoś lepiej udokumentowany, a według chrześcijan ma "nieco" mniejsze znaczenie.