Wysłany:
2011-11-06, 13:57
, ID:
840203
3
Zgłoś
Astehnir, masz trochę racji... Poza tym, że:
1. Plecionkarz użył złego słowa. Zakładam, że nie chodziło o "rodowity", a bardziej o "prawdziwy". Bo jak tu nazwać Polakiem kogoś, kto lubi robić na złość reszcie społeczeństwa (chodzi mi o działalność umyślną); komuś, kto nie chce (tak, to kwestia chęci, a nie "możności") zakładać prawdziwej rodziny z ojcem i matką (a nie ojcem-ojcem i matką-ojcem...). To nie jest Polak. To człowiek, który pluje w górę, a jego plwociny spadają na zarazem jego twarz i polską ziemię. Szkodzi sobie i polskiej godności. I nie chodzi tu już o jakiś szczególny katolicki fanatyzm, ale o samą etykę, jakiś szacunek do rodzaju człowieczego.
2. Chronić od zewnętrznych wpływów, ale tych "negatywnych", do ch*ja... Naprawdę trudno ci to zrozumieć? Przeinaczasz wypowiedzi jak ci się tylko podoba, Astehnir.
Bo kiedy chrześcijaństwo, a właściwie już nie tyle ono, co samo życie religijne człowieka w dzisiejszej Europie staje się marginesem, czymś o czym wstyd wspomnieć w mediach, czymś co jest "totalnie obciachowe" to coś już tu nie gra i dobrze by było, gdyby Polska była jednym z ostatnich bastionów życia religijnego człowieka. Człowieka w sensie istoty ponad innymi, a nie jakiegoś ssaka pochodzącego od małpy. Chyba na tym polega dualizm człowieka - wiara i rozum, fides et ratio...
3. Znowu popisujesz się brakiem umiejętności gdybania nad tym co czytasz. Na pewno skończyłeś podstawówkę?
Nie chodzi tu o homoseksualistów samych w sobie. Byłbym nawet w pewien sposób zaszczycony, gdybym zyskał uczciwego i mądrego przyjaciela, który nawet byłby homoseksualistą, który nie obnosi się z tym, kim jest; nie obnosi się z tym, że nie jest do końca pewien, iż "d**a służy do s**nia". Wtedy to że jest gejem by mi nie przeszkadzało. Szczerze.
Tutaj "pedały" to już inny rodzaj. "Pedały" mają tendencję do robienia na złość, burzenia społeczeństwa i zasad moralności oraz obnoszenia się ze swoimi... upodobaniami.
A ch*j z nimi. Mogą i penetrować się analnie po samą dwunastnicę. Ale niech się, fujary, tym nie chwalą.
I tak, szanowny Astehnirze, twoje trzy akapity poszły się właśnie je*ać.