Żadnego z zamieszanych bronić nie będę, bo oboje siebie warci, ale pozwolę sobie zauważyć dwie rzeczy.
1.
Tobiahus96 napisał/a:
(...) w pierwszych dwóch sekundach widać, że kierujący powinien widzieć pieszego w jego prawym lusterku.
Za to w każdej sekundzie widać, że pieszy widział całego busa oboma oczyma. Na c🤬j pod niego wlazł spacerowym krokiem? Spodziewał się, że bus się przed nim rozstąpi, jak morze przed Mojżeszem?
2. Praktycznie każdego dnia w swoim polskim, a nie ruskim, mieście widzę, jak busiarze wciskają się abstrakcyjnymi drogami, które do tego nie służą. Pracując parę lat w branży konstrukcyjnej, oraz śledząc inwestycje urbanistyczne realizowane w moim mieście wiem, że projekty tych inwestycji bardzo rzadko są sytuowane w istniejącej zabudowie. Architekci często projektują "w powietrzu", co w efekcie powoduje, że kiepsko się to łączy z istniejącą zabudową i infrastrukturą. Potem jakieś nikomu niepotrzebne, kretyńskie słupki, murki i inne płoty wypadają na dotychczasowych szlakach komunikacyjnych. (K🤬a, ta śmieciarka tańcząca po moim podwórku przez 40 minut, bo je wyremontowali, to jest jakiś dramat. Jak był sam żużel, to było niby ciaśniej, ale śmieciarka obskakiwała wszystkie kosze i kontenery w 5 min.) Potem taki busiarz musi kombinować, jak słoń pod górę, żeby wykonać swą prozaiczną pracę.
Oboje siebie warci, bo jeden jeździ po chodniku autem, a drugi nie ma żadnego instynktu samozachowawczego.