Asaltis napisał/a:
Założę się że jesteś brudasem, a i byłeś nierozumiany i nielubiany w gimnazjum i myślisz, że jestes taki zły i każdemu o tym mówisz żeby się dowartościować robisz z siebie pajaca wśród znajomych, a oni mają z ciebie niezłą polewke i ogólnie uchodzisz za debila, który będzie się wydurniał i pajacował żeby się przypodobać innym. K🤬a ale Ty jesteś żałosny.
Kolejny j🤬y psycholog internetowy.
A co do samego Chrystusa - istniał, to na pewno. Dużo o nim jakichś zapisków było w starych dokumentach, jako o jakimś tam mówcy. Czy był mesjaszem, oszustem, czy po prostu został ładnie opisany na kartach religii i historii. Ja się w to nie babram, do kościoła nie chodzę, bierzmowania nie miałem, nie mam, nie będę mieć, nie zamierzam zacząć praktykować, za ateistę się nie uważam, ale j🤬ych "bluźnierstw" jakby to mój osiedlowy proboszcz powiedział w internecie nie wypisuję. Plujecie się do kościoła jak j🤬e dzieci, inkwizycji nie ma, świętych wojen i krucjat nie ma, a odmawiane modlitwy trzymają miliony ludzi na duchu. Co w tym złego?
No ale c🤬j, trzeba na sadisticu zabłysnąć, mając związany język w realiach i zap🤬lając do kościoła z mamą/babcią co niedzielę, bo oprócz języka nie mając też jaj, żeby samemu o sobie decydować.