Ciekawi mnie jedno
6
119
Libertinus napisał/a:
Wystawia dupę i klocek leci kilka set metrów w dół.
no i właśnie tu pojawia sie problem. Jak wystawi tą dupe żeby się nie sp🤬olić te kilkaset metrów w dół? Pytanie nie jest głupie bo wystawiając dupsko za tą płachte cały jego środek ciężkości znajduje się na zewnątrz i sru.
podpis użytkownika
Dać facetowi ćwiartkę wódki, to jak dać kobiecie 5-o centymetrowy wibrator.
jak im sie zechce srac to sadistic.pl/d-pants-czyli-gacie-na-srake-vt155874.htm
podpis użytkownika
frek
Tu pewnie normalnie srają w worek, albo dupsko za płachtę. Zabezpieczenie można mieć na barkach. Milion sposobów dla ludzi z wyobraźnią.
A prawdziwi himalaiści jak ostatecznie atakują szczyt to srają w majty i czyszczą się po zejściu do obozu. Sranie przy minus 20, śniegu i silnym wietrze mogłoby poważnie wychłodzić organizm. Zresztą je się wtedy produkty wysokoenergetyczne (czekolady) a po tym rozwolnienia się nie ma, przeciwnie problem raczej nie męczy.
A prawdziwi himalaiści jak ostatecznie atakują szczyt to srają w majty i czyszczą się po zejściu do obozu. Sranie przy minus 20, śniegu i silnym wietrze mogłoby poważnie wychłodzić organizm. Zresztą je się wtedy produkty wysokoenergetyczne (czekolady) a po tym rozwolnienia się nie ma, przeciwnie problem raczej nie męczy.
podpis użytkownika
Człowiek z wolną wolą może robić wszystko, człowiek wolny więcej.
W................n
![Avatar]()
Użytkownik usunięty
Piwko za konstruktywnego posta 
eligurf napisał/a:
Tu pewnie normalnie srają w worek, albo dupsko za płachtę. Zabezpieczenie można mieć na barkach. Milion sposobów dla ludzi z wyobraźnią.
A prawdziwi himalaiści jak ostatecznie atakują szczyt to srają w majty i czyszczą się po zejściu do obozu. Sranie przy minus 20, śniegu i silnym wietrze mogłoby poważnie wychłodzić organizm. Zresztą je się wtedy produkty wysokoenergetyczne (czekolady) a po tym rozwolnienia się nie ma, przeciwnie problem raczej nie męczy.
