Montana1 napisał/a:
Gdyby nie te sierściuchy, to dawno wj🤬y by Ciebie i Twoją głupią starą szczury.
P🤬lenie. Nie chce mi się szukać i linkować, ale czytałem badania na ten temat. Bodajże w kraju hamburgerów zrobili kiedyś eksperyment i wytłukli wszystkie koty w jakimś większym mieście. Populacja szczurów nie zmieniła się ani trochę. Jedyne do czego przyczyniają się dziko żyjące sierściuchy, to eksterminacja małych ssaków i ptaków z danego regionu, co prowadzi do zanikania bioróżnorodności fauny (a niekiedy i flory) na danym obszarze. Poskutkowało to już wymarciem kilkudziesięciu gatunków. Wszystkie zdziczałe i wolno biegające koty powinny zostać odstrzelone, tak samo psy (wszystko po wcześniejszym sprawdzeniu, czy nie mają czipa albo chociaż obroży z adresem i numerem telefonu i przypadkiem komuś nie zwiały; oczywiście dla właścicieli mandat, żeby nie obciążać podatnika kosztami ich nieudolności). I piszę to jako właściciel kota.