podpis użytkownika
Tak naprawdę to boję się nie tej strasznej osoby, która od dwudziestu lat stoi za moim krzesłem, lecz jej głosu. Nie jej słów przecież, a tonu, nieludzkiego, potwornie nieartykułowanego.Miałem to pisać. Nie dość, że gość jest chamem, który się nie może pogodzić z przegraną to jeszcze wydał więcej kasy na pokazanie jakim jest debilem.Ciekawi mnie jedna rzecz. Czy na przygotowanie opakowania nie wydał drugie tyle, ile wydał na kartę podarunkową.