Znam ja tego kaszuba.
Jest to pan Żywiec, ze wsi Dywan.
Co roku przyjeżdżam w tamte rejony i zawsze do niego zachodzę z puszeczką żywca ;]
Jakieś dwa lata temu, gdy go odwiedziłem napotkałem takie radośnie świecące żebrami "coś":
Swoją drogą tą sztuczkę ze wspinaczką na szczyt pokazuje każdemu gościowi, choć ma już 76 lat