Gdyby tylko istniało coś co można założyć na głowę, żeby uniknąć takich urazów...
podpis użytkownika
sadistic.pl/uzytkownik/DiKarpio,407866Jak się można brać za zjeżdżanie na deskorolce nie umiejąc nawet upaść? Przecież to był trywialny wypadek, który przytrafi się w końcu każdemu początkującemu, a ta debilka doznała naprawdę wielu obrażeń. No ale tak też kończy się brak kasku, ochraniaczy i mózgu.
... to ja tylko powiem, że całe życie ryzykowałem: wspinałem się na góry, rowerowe trasy po 100km dziennie, kajakowe spływy po 15h wiosłowania w trudnym terenie, dilowanie, występy estradowe, marketing polityczny przez 6 lat i tylko raz zrobiłem sobie krzywdę - przechodząc przez próg świetlicy wiejskiej. skręcenie z pozrywaniem więzadeł = 6 miesięcy w dupę, które zmieniły moje życie, popsuły mi układ dopaminowy itp.
więc można dosłowanie wszędzie upaść i sobie głupi ryj rozwaić, niezależnie od umiejętności.
Nie ma co kontynuować - obudził sie