Początek nowego roku akademickiego 2014/2015 na Politechnice Białostockiej. Jak zazwyczaj bywa gigantyczna kolejka do dziekanatu po odbiór legitymacji i różnych papierków.
Wnet jeden student z rządka chorobą genetyczną (nie ma w ogóle owłosienia) wpada na genialny plan polegający na szybszym załatwieniu swojej sprawy.
S: Ludzie mam raka, ostatnie tygodnie mojego życia są ciężkie jestem po chemii. Proszę zlitujcie się, przepuście mnie, nie chce spędzić ostatnich chwil życia na staniu w tej kolejce i tak moje życie jest ciężkie.
A:
nie no idź.
B:
proszę idź do przodu.
C:
proszę zajmij moje miejsce.
itd.
Wnet student został przepuszczony przez wszystkich ludzi i dostał się do dziekanatu. Po 10 minutach wychodzi i mówi:
S: Taki c🤬j nie mam raka.
Miny zgromadzonych tam i stojących w kolejce ludzi nigdy nie zapomnę.
Wnet jeden student z rządka chorobą genetyczną (nie ma w ogóle owłosienia) wpada na genialny plan polegający na szybszym załatwieniu swojej sprawy.
S: Ludzie mam raka, ostatnie tygodnie mojego życia są ciężkie jestem po chemii. Proszę zlitujcie się, przepuście mnie, nie chce spędzić ostatnich chwil życia na staniu w tej kolejce i tak moje życie jest ciężkie.
A:

B:

C:

itd.
Wnet student został przepuszczony przez wszystkich ludzi i dostał się do dziekanatu. Po 10 minutach wychodzi i mówi:
S: Taki c🤬j nie mam raka.

Miny zgromadzonych tam i stojących w kolejce ludzi nigdy nie zapomnę.

podpis użytkownika
O sobie leniwy,czasem arogancki chociaż bywam uprzejmy i pomocny.Interesuje się historią i fantasy.